Szkolny Sherlock Holmes i... KÓŁKO SZACHOWE
Cześć, jestem Bookamator i zapraszam Cie na pierwszą część z cyklu "Domorosły Sherlock Holmes", w którym będę przedstawiał wady i zalety każdego z kół zainteresowań, które odbywają się w naszej szkole.
Na pierwszy ogień poszło kółko szachowe, które odbywa się w każdy poniedziałek o godzinie 14.35 w sali numer 23.
Na owym kole nie trzeba mieć ani zeszytów, ani piórników, czyli mamy już pierwszy plus - czas bez pisania :). Więc nawet jeśli nie będziesz mistrzem świata w szachach, Twoje dłonie będą Ci za to wdzięczne.
Przychodzi się razem z panem pod salę numer 23, pomagając mu w noszeniu sprzętu szachowego. Kiedy zajęcia się zaczynają, pan Hubert dobiera nas w pary i ćwiczymy nasze umiejętności w grze.
Sam pedagog wyróżnia się poczuciem humoru, mówiąc wprost - lubi żartować. Często tematem jego żartów jest Robert Lewandowski, smoczki i misie.
Czasem się zdarza, że pan pozwala na praktykowanie szachów w więcej niż dwie osoby. Robi tak
wtedy, gdy wie, że ciężko będzie pokonać przeciwnika w pojedynkę. Więc jeśli boisz się, że jesteś za słaby z logiki, by zapisać się na szachy - nie masz się o co martwić, pan na pewno Cię wesprze.
Kółko trwa jedną godzinę lekcyjną, czyli w sam raz - ani nie za długo, ani nie za krótko.
Szachy to świetny sposób na ćwiczenie taktyki, umiejętności, przewidywania zdarzeń, a także zabicia nudy. Zajęcia szachowe są bardzo przyjemne, ale może Ty masz odmienne zdanie. Jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać - SPRAWDZIĆ TO SAMEMU.
Moja ocena zajęć:
5 na 5 gwiazdek
Komu spodobają się te zajęcia?
Szczególnie osobom, które chcą nauczyć się logicznego myślenia i interesują się naukami ścisłymi, grami strategicznymi i planszówkami.
Mam nadzieję, że tym artykułem ułatwiłem wam decyzję, czy sprawdzić, bo to brzmi
interesująco, czy zrobić wręcz na odwrót i tego nie sprawdzać.
Niestety muszę już kończyć. Życzę wam pięknego dnia i żeby nikt was nie zbił :))))))!
Komentarze
Prześlij komentarz