Co może pójść nie tak? Wszystko. Część I

 


W Toronto, w Kanadzie żyła sobie bogata rodzina. Mieszkali w wielkim, luksusowym domku jednorodzinnym. 

- Idę do pracy! - zawołała pani Amelia do swojego męża i syna. 
Warto dodać, że pani Amelia była księgową w bardzo znanej firmie. Wiele osób chciało przejąć jej stanowisko. Zwłaszcza jej koleżanka z pracy, która była na niższym stanowisku. Pewnego dnia gdy przyszła do firmy szef zaczął na nią krzyczeć ...
- Dlaczego nie wysłałaś dokumentów! - miały być już wysłane wczoraj. 
- Ale ja wysłałam.? - powiedziała wysokim tonem Pani Amelia. 
- Tak, to dlaczego dostałem informację, że nasz oddział w Holandii nie dostał kosztorysu ich projektu!? Od dziś już tu nie pracujesz! - zawołał zdenerwowany szef. 
Pani Amelia od razu domyśliła się o co chodzi. Wczoraj zapomniała wylogować ze swojego maila, a w biurze akurat była jej koleżanka której zależało na stanowisku księgowej. Skasowała ona dokumenty z komputera, aby szef pomyślał, że to wina pani Amelii, przez co mogłaby zyskać stanowisko. Pomimo tłumaczeń pani Amelia nic nie wskurała. Wróciła zrozpaczona do domu i wszystko wytłumaczył swojemu mężowi i synowi. Przez następne dni szukała pracy, ale szef wystawił jej okropną opinię i nikt nie chciał jej przyjąć. W końcu się poddała. Jednak nie stanowiło to problemu. Jej mąż pan Peter był szefem kuchni w bardzo drogiej i luksusowej restauracji która mieściła się w pięciogwiazdkowym hotelu. Jego umiejętności były bardzo cenione, więc zarabiał dużo. Przede wszystkim robił najlepsze pizze w całym kraju. Codziennie do restauracji zjeżdżali się celebryci z całego świata, aby skosztować tego dania. 
Ten dzień był dla pana Petera bardzo ważny. Do restauracji miał przyjechać szef najbogatszego i największego banku w Kanadzie. Był on miliarderem dlatego o całym wydarzeniu było głośno w mediach. Poza tym szef banku miał przyjechać z wieloma przyjaciółmi więc zatrudniono w restauracji tymczasowych asystentów. Większość z nich to byli nowicjusze, którzy dopiero doskonalili swoje umiejętności kulinarne. Mimo tego pan Peter był dzisiaj wyjątkowo podekscytowany, ale mimo tego miał lekki stres. 
- Za godzinę przyjadą goście. - powiedział pan Peter do asystentów. - Połóżcie mi na blacie przyprawy i składniki na ciasto. Pizza musi być idealna.
Wszyscy posłusznie wykonali jego polecenia. Minęła krótka chwila, a pan Peter już zabierał się do robienia ciasta. Wszystko szło sprawnie. Po kilkunastu minutach wszystko było gotowe. Goście właśnie przyjechali. Popijali lemoniadę niecierpliwie czekając, aż w końcu będą mogli delektować się sławną pizzą. W końcu się doczekali. Kelner właśnie niósł kilka desek z popularnym włoskim przysmakiem. Gościom ciekła ślinka. Gdy szef banku brał do ust pierwszy kawałek, wszyscy czekali na pochwały. Jednak zdarzyrzyło się coś zupełnie innego. 
Szef banku, pan Robert wypluł pizzę na stół i wykrzyczał 
- Co to jest! Ta pizza jest okropna! Jeśli to w ogóle można nazwać pizzą! 
Początkowo pan Peter bardzo się zdziwił, jednak zaraz pobiegł do kuchni sprawdzić czy nie zapomniał dodać jakiegoś ważnego składnika. Po chwili zorientował się, że jeden z jego młodych pomocników podał mu cukier zamiast soli. Już miał iść na niego nakrzyczeć, kiedy nagle podszedł do niego właściciel restauracji i zaryczał jak małpa, na cały głos
- Zwalniam Cię 
- Ale, to nie moja wina. To jeden z zatrudnionych przez pana pomocników, a dokładnie to Pana syn. Nie ja powinienem zostać ukarany!
 - Nie zwalaj winy na mojego syna. On jest jeszcze niedoświadczony. To Ty powinieneś go przypilnować. 
- Oni złożyli bardzo duże zamówienie i nie byłem w stanie sam wszystkiego pilnować. Myślałem, że Ci pomocnicy potrafią cokolwiek!
- Nie tłumacz się tak. Po prostu wyjdź i już nigdy nie wracaj. 
Zdenerwowany pan Peter w końcu odpuścił, bo uznał, że nie ma sensu już się kłócić. 
Mimo tego wrócił do domu optymistycznie nastawiony. Wiedział, że jest zdolnym kucharzem i w końcu znajdzie pracę. Niestety, było zupełnie inaczej. Gdy wrócił do domu odpalił od razu telewizor. To co zobaczył strasznie go zasmuciło..... 

Ciąg dalszy nastąpi...

Podpisano: Piorun & Błyskawica

Komentarze

Popularne posty